Jak Narodziło się Piwo Kraftowe

Jak Narodziło się Piwo Kraftowe

Czas czytania: około 4 min

 

Piwo kraftowe szturmem zdobywa rynek piwa w Polsce. Można wręcz odnieść wrażenie, że już je zdobyło, ale ciągle są to raczej piwa niszowe.

 

“Tradycyjne” piwa sklepowe ciągle mają się bardzo dobrze.

 

Nasuwa się pytanie skąd to się w zasadzie wszystko wzięło? Jak narodziła się kraftowa rewolucja i jak narodziło się piwo kraftowe. I co więcej czym różni się ono od zwykłego.

 

Piwo kraftowe narodziło się jako poszukiwanie niezwykłości, jako coś co będzie zachwycać. 

 

Jest to odpowiedź na potrzeby ludzi, którzy w piwie chcieliby czegoś więcej niż tylko lekkiego upojenia. Przecież piwo to przede wszystkim smak i niezwykłe aromaty.

 

Grzechem byłoby nie wykorzystać tych niezwykłych aromatycznych doznań jakie potrafi dostarczyć chmiel.

Piwo #kraftowe narodziło się jako poszukiwanie niezwykłości, jako coś co będzie zachwycać. Jest to odpowiedź na potrzeby ludzi, którzy w piwie chcieliby czegoś więcej niż tylko lekkiego upojenia. Przecież piwo to przede wszystkim smak i niezwykłe aromaty. #hopHead

 

Zanim przejdziemy jednak do meritum wypadałoby najpierw określić czym jest piwo kraftowe.

 

Sformułowanie kraftowe pochodzi od angielskiego słowa “craft”, które oznacza rzemiosło. W prostych słowach zatem piwo kraftowe to nic innego jak piwo rzemieślnicze.

 

Spotkałem się jednak ze stwierdzeniem, że o dziwo oba wyrażenia znaczą co innego. Mianowicie, że piwo kraftowe to takie, które jest bardziej wyraziste i inne od sklepowego.

 

Natomiast piwo rzemieślnicze jest warzone tradycyjnymi metodami.

 

Nie chciałbym się czepiać, ale mam odrobinę problem z takim rozumowaniem. Jak w takim razie amerykanie odróżniają piwo kraftowe od rzemieślniczego?

 

Ale już pomijając to. Określając piwo kraftowe jako po prostu “bardziej wyraziste w smaku” otwieramy bardzo niebezpieczną furtkę. Przestaje odnosić się do tego jak jest warzone.

 

W związku z tym piwo kraftowe może produkować nawet duży browar komercyjny.

 

Taki browar oczywiście nie ma nic wspólnego z piwowarstwem rzemieślniczym, ale skoro piwo kraftowe to tylko typ piwa, to dlaczego nie? Na rezultaty nie trzeba było długo czekać. 

 

Jeden z największych browarów w naszym kraju zaczął reklamować ofertę swoich piw jako “kraftowe”. To spotkało się z oburzeniem Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych.

 

W sumie słusznie, ale właśnie dlatego lepiej oba te zwroty traktować jak synonimy.

 

Z założenia piwo rzemieślnicze będzie lepsze i bardziej wyraziste w smaku ze względu na metodę wytwarzania, jakość składników i docelowo jak najlepszy smak.

 

Browary komercyjne mają inną motywację i dążą do jak najniższych kosztów. Co więcej, smak ich produktów musi trafić do jak największej ilości osób, dlatego jest jakie jest.

 

Piwo rzemieślnicze nie musi smakować wszystkim.

 

Początki Kraftowej Rewolucji

Celowo używam też określenia kraftowa rewolucja, a nie piwna rewolucja. Z bardzo prostego powodu. To nie piwo rewolucjonizuje rynek alkoholi, tylko kraft rewolucjonizuje rynek piwa.

 

Rewolucja, której obecnie doświadczamy zmienia piwo jakie znaliśmy do tej pory.

 

Piwna rewolucja w odniesieniu do piwa brzmi co najmniej dziwnie 🙂 ale nie wchodząc za bardzo w szczegóły, kraftowa rewolucja daje nam świeży pogląd na piwo. I właśnie to leży u jej podstaw.

 

Style piwne znane od pokoleń, ale w nowoczesnym wydaniu. Z czymś co wcześniej było nie do pomyślenia. Czasami są to tylko różne odmiany chmielu, a czasami coś więcej.

 

Podobnie jak w wielu innych przypadkach kraftowa rewolucja zaczęła się w USA.

Początki Kraftowej Rewolucji

 

Niektóre źródła podają, że jej początki sięgają lat 70-tych poprzedniego wieku, ale jest to tylko częściowo prawda. W tamtych czasach w Stanach Zjednoczonych działało około 100 browarów.

 

Jak na tak ogromny kraj jest to liczba wręcz śmieszna. Dla kontrastu obecnie jest ich blisko 8000, słownie: osiem tysięcy! Były to głównie duże browary komercyjne, a produkowano głównie nieciekawe amerykańskie lagery. Znane wszystkim z filmów.

 

Do czasu kiedy Fritz Maytag, a później Jack McAuliffe zapragnęli czegoś odmiennego.

 

Właśnie wtedy wrócono w pewien sposób do podstaw, czyli porterów, ale również steam beer – piwo warzone z użyciem drożdży dolnej fermentacji w temperaturze typowej dla górnej fermentacji.

 

Czy był to już początek rewolucji? W pewien sposób tak, ale bardziej określiłbym to jako podwaliny i solidny fundament. Jak to mówią: kropla drąży kamień.

 

Wszystko nabrało tempa wraz z rozwojem piwowarstwa domowego w latach 90-tych XX wieku.

 

Natomiast prawdziwe boom nastąpiło stosunkowo niedawno, bo dopiero po roku 2003 kiedy piwowarstwo rzemieślnicze zaczęło rosnąć w średnim tempie blisko 11% rocznie.

 

Podobnie jak w naszym pięknym kraju, gdzie piwowarstwo rzemieślnicze rośnie w szalonym tempie. Kiedy i jak to się kończy?

 

Szanowni Państwo, to się dopiero zaczyna…

Damian

Damian

Uczący się całe życie pasjonat chmielu i miłośnik stanu skrajnego wyczerpania.

Współzałożyciel strony szyszkachmielu.pl

Podaj Dalej